Marzysz o ślicznym mruczącym kotku z puszystym futerkiem? Niestety, zwierzę w domu to tyle samo przyjemności, co i obowiązków. Dlatego nie wszyscy rodzice chcą zgodzić się na przyjęcie pod swój dach nowego członka rodziny. Jak ich do tego przekonać? Oto kilka przydatnych wskazówek!
• Zanim zaczniesz namawiać rodziców na kotka zastanów się, skąd go weźmiesz
• Chcesz wziąć kota? Zastanów się dwa razy nad tym krokiem!
• Chcesz namówić rodziców na kota? Przedstaw im zalety posiadania zwierzaka!
• Gdzie tkwi klucz do osiągnięcia sukcesu w negocjacjach? W okazaniu dojrzałości!
Zanim zaczniesz namawiać rodziców na kotka zastanów się, skąd go weźmiesz
To pierwsza rzecz, którą powinien zrobić każdy kto marzy o zwierzaku w domu. Stać się właścicielem kota możesz na różne sposoby. Po pierwsze wziąć zwierzę ze schroniska, co jest najlepszą, naszym zdaniem, metodą. Możesz również skorzystać z pomocy znajomych i zaopiekować się jednym z ich kociąt. Nie jesteś fanem tego typu rozwiązań? Mamy dla Ciebie jeszcze jedną opcję.
Profesjonalną hodowlę. Czyli taką, która posiada odpowiednie certyfikaty i jest zarejestrowana w związku felinologicznym. Hodowane tam koty posiadają rodowody i są wypielęgnowane. Koty z pseudohodowli najczęściej ich nie mają.
Poza tym trzymane są w bardzo złych warunkach, nie są odrobaczone, szczepione i nie pozostają pod stałą opieką weterynaryjną. Ponadto zostały bardzo wcześnie oddzielone od matki. Co powoduje, że nie są nauczone kontaktu ani z innymi kotami, ani z ludźmi i mogą reagować na otoczenie agresywnie.
Chcesz wziąć kota? Zastanów się dwa razy nad tym krokiem!
Zastanawiasz się pewnie teraz, dlaczego każemy ci przemyśleć posiadanie zwierzaka. Przecież jesteś odpowiedzialny i na pewno dasz sobie radę z opieką nad kociakiem! Tak myślało dużo osób.
A potem okazywało się, że nie są w stanie podołać obowiązkom związanym z posiadaniem zwierzaka. Tak. Obowiązkom. Jeśli myślałeś, że kot w domu to same przyjemności to lepiej od razu z niego zrezygnuj! Nie dasz rady się nim zająć!
Znaczy początkowo będzie ci się wydawało, że idzie ci świetnie. Tylko po kilku dniach, albo miesiącach przyjdzie znużenie. Będziesz miał dla swojego pupila coraz mniej czasu. Chwilami będziesz zapominał o karmieniu, czy wymianie kuwety.
Aż w końcu całkowicie zapomnisz o tym, że masz w domu kota i wyląduje on w schronisku. Pamiętaj! Kot to nie zabawka! Jeśli wiesz, że nie będziesz miał czasu na opiekę nad nim pod żadnym pozorem go nie przygarniaj!
Chcesz namówić rodziców na kota? Przedstaw im zalety posiadania zwierzaka!
A tych jest naprawdę bardzo dużo, więc na pewno coś wybierzesz. Pamiętaj, aby zaczynać rozmowę tylko wtedy, gdy masz przygotowane żelazne argumenty. Zwykłe: „bo ja tak chcę” tutaj nie zadziała!
Na szczęście nie musisz z niego korzystać! Chcesz postawić na swoim? Musisz mieć naprawdę żelazne argumenty! Jakie? A na przykład taki, że koty są niezależne i nie trzeba ich wyprowadzać. A poza tym są bardzo czyste, więc nie będzie z nimi problemu. Zbierz też trochę oszczędności.
Dzięki temu pokażesz im, że jesteś w stanie skompletować wyprawkę dla pupila na własną rękę, a oni nie będą się musieli do tego dokładać. Wizja zachowania kilkuset złotych w kieszeni, może sprawić, że spojrzą oni na sprawę łaskawszym okiem.
Gdzie tkwi klucz do osiągnięcia sukcesu w negocjacjach? W okazaniu dojrzałości!
To bardzo ważne. Powiedzielibyśmy, że wręcz kluczowe w tego typu sprawach. Jak możesz okazać dojrzałość na co dzień? Sumienne wykonując swoje obowiązki! I nie narzekając przy tym, jak to na pewno masz w zwyczaju.
Jeśli bez problemu będziesz sobie z nimi radzić twoi rodzice mogą uznać, że kolejny obowiązek także będziesz dobrze wypełniać. A to na pewno zadziała na twoją korzyść!
Pamiętaj także o tym, że osoba, którą chcesz do czegoś namówić raczej na pewno będzie początkowo nastawiona do twojego pomysłu negatywnie. Dlatego musisz wykazać się cierpliwością i wytrwałością.
Nie kłócić się, tylko spokojnie przedstawić swoje argumenty. Tylko podchodząc w ten sposób do sprawy masz szansę na osiągnięcie sukcesu. Skorzystaj z naszych rad. Na pewno nie pożałujesz!
niedojrzała
Kurczę, ja chyba nie okazałam dojrzałości. Moja mama wiedziała o kocie i się na niego zgodziła. Za to ojciec o niczym nie miał pojęcia, a to on był największym przeciwnikiem tego pomysłu. No i pewnego dnia przyniosłam małą kiciulinkę i był foch na dwa tygodnie, w ogóle się do nas nie odzywał. Ale co najśmieszniejsze – najpierw zaczał się bawić z kotem, a dopiero potem do nas odzywać. A teraz jest wielkie love. No cóż… Ja zaczynam myśleć o dokoceniu, ale chyba teraz skorzystam z tych rad. Na pewno będzie to bezpieczniejsza opcja.
Piotrek
Z doświadczenia wiem, że rodzice bardzo szybko przekonują się do kota, kiedy się z nim zapoznają. Więc najlepszą metodą byłoby zdobycie kota na krótki czas (np. „Kumpel prosił, żebym na czas jego wyjazdu zaopiekował się jego Mruczkiem”). Wtedy rodzice zobaczą na własne oczy, że koty to fajne zwierzaki i spuszcza z tonu. Tak ja to widzę.