Czy podpowiadanie na sprawdzianie to grzech, czyli etyka podpowiadania w różnych sytuacjach

Każdy z nas na pewno doświadczył w swoim życiu sytuacji, w której ktoś poprosił go o pomoc w udzieleniu odpowiedzi na jakimś teście lub sprawdzianie, lub sam o taką pomoc prosił. Oficjalnie wiadomo, że ściąganie lub korzystanie z wiedzy innych osób podczas egzaminów czy kartkówek w szkole oraz na studiach jest zabronione i wręcz nielegalne, dlatego też takie sytuacje budzą w nas dylematy etyczne. Czy podpowiadanie można zatem uznać za grzech?

Czy ściąganie to grzech?

Zacznijmy od kwestii ściągania, która jest jeszcze częściej roztrząsana niż podpowiadanie. Wiele osób wierzących zastanawia się, czy korzystanie z przygotowanych wcześniej ściąg lub co gorsza, spisywanie odpowiedzi od innych osób, jest grzechem, a jeśli tak, to czy jest to grzech ciężki, czy lekki? Tego typu pytania pojawiają się na forach internetowych, kierowane są do księży i bez wątpienia nie raz roztrząsano je na lekcjach religii w szkołach.

Trudno udzielić jednoznacznej odpowiedzi, gdyż każda sytuacja jest inna. To, że nie znamy odpowiedzi na jakieś pytanie w danym momencie, może nie wynikać wcale z braku wiedzy, a ze stresu związanego z sytuacją egzaminacyjną. Generalnie sposoby na sprawdzanie wiedzy uczniów w szkołach i uczelniach wyższych są szeroko dyskutowane, a zasadność przeprowadzania różnego rodzaju testów podważana. W związku z tym etyczne dylematy związane z nieuczciwymi zachowaniami uczniów bardzo często nie podlegają jednoznacznej ocenie. Tym bardziej trudno stwierdzić, czy jest to grzech ciężki, czy lekki.

uczniowie na lekcji

Czy podpowiadanie na sprawdzianie to grzech?

Generalnie można przyjąć, że ściąganie jest nieuczciwe i nie powinno się tego robić. A co z osobami, które pozwalają od siebie ściągać lub podpowiadają kolegom i koleżankom w czasie testów, lub sprawdzianów? Z jednej strony jest to wyraz miłości bliźniego i chęci pomocy, jednak jak wiadomo, dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane. Jeśli więc ściąganie uznajemy za coś złego, to podpowiadanie również powinno zostać ocenione negatywnie. Pamiętajmy jednak o tym, że świat nie jest czarno-biały i warto na każdą sytuację spojrzeć indywidualnie.

Kiedy ściąganie lub podpowiadanie są dopuszczalne?

Każdy może w tej kwestii mieć swoje zdanie i nie ma tu odpowiedzi, która zadowoli wszystkich i każdy się z nią zgodzi. Ludzie mają różne poglądy w tego typu sprawach i każdy głos jest wartościowy. Naszym zdaniem istnieją sytuacje, w których ściąganie lub podpowiadanie nie są zbyt szkodliwe i nie powinno się ich oceniać zbyt surowo. Chodzi tu o sytuacje, gdy od wyniku danego testu lub kartkówki niewiele zależy. Jeśli uczeń nie wiąże swojej przyszłości z karierą historyka, gdyż marzy o tym, aby zostać inżynierem, to ściąganie na kartkówce ze starożytności nie przyniesie nikomu realnej szkody.

Inaczej jest w sytuacji, gdy dochodzi do nieuczciwych praktyk podczas ważnych egzaminów, które mają np. dopuścić kogoś do wykonywania zawodu. Jeśli dana osoba ma zostać fachowcem w jakiejś dziedzinie, a od jej wiedzy może zależeć życie lub zdrowie innych, to żadne ściąganie nie jest dopuszczalne.

Podobne

2 komentarze

  1. Sida
    16 marca 2022 at 12:06 Odpowiedz

    Polski system edukacji jest tak kulawy, ze bez podpowiadania czy ściągania można skończyć w psychiatryku. Etyka musi odejść w cień, gdy walczy się o własne zdrowie psychiczne.

  2. Bronson
    18 marca 2022 at 09:18 Odpowiedz

    Jeśli chcieć to rozpatrzyć jako grzech, to owszem jest. Kłamstwo to grzech. A czy jest co się nad tym zastanawiać, czy w słusznej sprawie? Wątpię. Ściągasz, bo nie umiesz. Nie umiesz, bo się nie nauczyłeś. nie nauczyłeś się z lenistwa lub z braku umiejętności pojęcia danej rzeczy. Ocena ma pokazać, czy nie trzeba się nad Tobą pochylić i ci to wytłumaczyć. Jeśli nie umiesz, a ściągasz i dostajesz 5, to nie ma o czym gadać. A ty zostajesz dalej niedouczony… Tego chcemy w życiu?

dodaj komentarz